Motocyklowa osobliwość
Jedziemy tak daleko jak się da. Wstępnie – do Indonezji, może dalej. Motocyklami, z Polski, na kołach. Ponieważ nie wygraliśmy jeszcze na żadnej loterii, musimy wyprawę podzielić na odcinki. Będziemy jechać, zostawiać motocykle, wracać samolotem do Polski i kiedy uda się wyłuskać kolejny wolny czas, lecieć, jechać dalej, zostawiać i tak w kółko. W tym układzie, nigdzie nam się nie śpieszy – chcemy objeżdżać wszystkie regiony w które zawędrujemy, ile tylko się da. Plan jest ogólny, im bliżej kolejnego etapu, tym więcej wiemy 🙂
- majówka 2018 – Z Polski Do Gruzji, przez Ukrainę i promem przez Morze Czarne.
- lipiec 2018 – Objazd Kaukazu (Armenia, Azerbejdżan, Górski Karabach, Abchazja jeśli się da)
- przełom września i października 2018 – przejazd z Gruzji, przez Azerbejdżan do Iranu.
- objazd Iranu
- przejazd z Iranu przez Pakistan do Indii
- objazd Indii (być może z wizytą w Nepalu)
- przejazd z Indii przez Birmę (wcześniej być może Bangladesz) do Tajlandii
- objazd Laosu, Kambodży, Wietnamu, Syjamu
- przejazd przez Malaje do Indonezji.
Co dalej? Zdecydujemy w Indonezji. Ile to potrwa? Nie wiemy, ale lata. Nie śpieszy się nam 🙂
W części tych krajów już byliśmy (Gruzja, Armenia, Tajlandia, Laos, Indonezja) ale nigdy na swoich motocyklach. Czas to zmienić. Jedziemy na pełnoletnich Kawasaki KLR 650 i BMW R1100GS (wyprawa ta jest prezentem na dwudzieste urodziny tego drugiego 😉 ). Czy dadzą radę? A dlaczego by nie?
Będziemy zbierać doświadczenie i dzielić się nim właśnie tutaj. W dziale tips&tricks znajdą się opisy przekraczania granic, na swoim motocyklu ale także rozwiązania innych osobliwości jakie spotkamy po drodze.